Znajomość języka angielskiego jest jedną z tych umiejętności, które obecnie uważa się za pewnego rodzaju standard. Nikogo nie zaskakuje już znajomość go na poziomie komunikatywnym, a nawet na poziomie zaawansowanym. Nic więc dziwnego, że w zajęciach dodatkowych z tego języka uczestniczą coraz młodsze dzieci, a na rynku pojawiają się kolejne przedszkola dwujęzyczne. Jest to jednak pozytywna tendencja, chociaż posiada wielu sceptyków. Dzieci są niezwykle ciekawe świata i cały czas dążą do poznawania nowych rzeczy, a języki obce nie są tutaj wyjątkiem. Co więcej, uczą się znacznie szybciej niż dorośli i przyswajanie wiedzy nie sprawia im większego problemu. Jednak żeby rzeczywiście tak było, koniecznie jest odpowiednie podejście. W tym przypadku wręczenie dziecku podręczników do angielskiego nie przyniesie oczekiwanych efektów. Warto zatem wyjść nieco poza schematy i postawić na kreatywne rozwiązania.
Sposób nauki inny niż u dorosłych
Czy wiedziałeś, że dzieci, a przede wszystkim te przed trzecim rokiem życia, uczą się języka przez poznawanie świata? Są to procesy, które są całkowicie nierozerwalne, co można bardzo szybko zaobserwować u młodego człowieka. Zresztą to właśnie to powiązanie tworzy podstawę do dalszego rozwoju. Normalne jest dla nas, że dziecko wraz z biegiem czasu przestaje gaworzyć i zaczyna wypowiadać swoje pierwsze słowa, a później tworzy z nich coraz to bardziej złożone wypowiedzi. Jest to coś, czego uczy się poprzez obserwowanie sytuacji, a także słuchanie otaczającego go języka. Tak właśnie zaczyna kojarzyć nazwy na poszczególne przedmioty czy zjawiska. Wszystko to, co zostało opisane, nazywane jest sposobem symultanicznym. To właśnie ono, w przypadku wprowadzenia języka angielskiego do życia dziecka przed trzecimi urodzinami, warunkuje dwujęzyczność. Później, gdy umie porozumiewać się ono w swoim ojczystym języku nauka kolejnego, obcego języka może nastąpić jedynie w sposób następczy.
Zabawa to podstawa
Mając świadomość tego, że dzieci uczą się języka w całkiem inny sposób, łatwo wywnioskować, że konieczne jest zastosowanie do tego całkowicie innych metod. Co więcej, mówi się, że są one z natury ruchliwe. Trudno się z tym zresztą nie zgodzić. Także przez to niesamowicie trudno jest się im skupić na podręcznikach do angielskiego. Nie sprawdzi się w ich przypadku także wkuwanie na pamięć gramatycznych zasad czy całych list słówek. Trzeba więc sięgnąć po zupełnie inne rozwiązania, które będą odpowiadać możliwościom dziecka. Okazuje się, że bardzo skuteczne jest w tym przypadku wprowadzanie obcego języka z wykorzystaniem gier oraz zabaw. Dzięki temu najmłodsi nie zniechęcą się niemal od razu, a będą wręcz zaciekawieni inaczej brzmiącymi wyrazami. Konieczne jest jednak, żeby pamiętać, że zabawy muszą być różnorodne, a także krótkie. Takie warunki spełniają piosenki, rymowanki czy wierszyki, które można powtarzać raz na jakiś czas. Trafnym posunięciem jest także włączenie ruchu, chociażby w postaci wskazywanie na przedmioty, których nazwa pojawia się w tekście.
Technologia nie musi być zła
Nowoczesne urządzenia oraz innowacyjne rozwiązania otaczają nas z praktycznie każdej strony i niemalże niemożliwe jest utrzymanie dzieci z dala od nich. Warto zatem wprowadzać technologię do ich życia, ale robić to z głową i umiarem. W końcu telefony, laptopy czy tablety mogą służyć nie tylko rozrywce, ale także edukacji. Sami niejednokrotnie korzystamy z podręczników do angielskiego i innych książek w postaci e-booków lub wyszukujemy interesujące nas informacje. Takie właśnie wykorzystanie warto pokazać dziecku oraz wykorzystać szerokie możliwości Internetu do tego, żeby uczyć je angielskiego. Obecnie można znaleźć wiele aplikacji oraz gier na smartfony, które są skierowane właśnie do młodych odbiorców i będą doskonałym urozmaiceniem lekcji. Dodatkowo warto poszukać anglojęzycznych bajek dostosowanych do wieku dziecka. W taki sposób będzie ono osłuchiwać się z językiem i pozna jego inną, bardziej praktyczną stronę.